Dziś pragnę podzielić się refleksjami na temat istoty harmonijnych relacji międzyludzkich. Współczesna rzeczywistość ukazuje nam, że utrzymanie równowagi w relacjach, zarówno tych partnerskich, małżeńskich, jak i przyjacielskich, jest kluczowe dla zdrowego przepływu energii między partnerami.
W relacjach równorzędnych, gdzie spotyka się dorosły z dorosłym, istnieje możliwość utrzymania tej równowagi. Jednakże, coraz częściej obserwujemy, że nawet osoby dorosłe łączą się w relacje, które podążają za schematem opiekuna – opiekowanego, przypominającym dynamikę między rodzicem a dzieckiem. To zjawisko sprawia, że jedna strona aktywnie daje, podczas gdy druga biernie przyjmuje. Z czasem taka struktura może prowadzić do uczucia wyeksploatowania i niedocenienia zarówno jednej, jak i drugiej strony relacji.
Ważne jest zrozumienie, że aby utrzymać równowagę, konieczne jest świadome inwestowanie energii w relację. Przykładem może być sytuacja, w której osoba o silnych inklinacjach opiekuńczych oferuje pomoc nawet bez prośby drugiej strony. Można to porównać do sytuacji, gdy przychodzi do nas znajomy z prośbą o rower. My oczywiście się zgadzamy, a ponieważ mamy predyspozycje do bycia opiekunem, to oprócz roweru pożyczamy mu książki o rowerze, voucher na bezpłatną lekcję jeżdżenia na jednym kole, plus dajemy mu pieniądze na zakup nowego stroju kolarskiego. Cały problem w tym, że znajomy w ogóle o to nie prosił, a ponieważ obawia się, że jak nam o tym powie wprost: że nie obchodzą go vouchery, lekcje ani pieniądze, które mu oferujemy, to mu tego roweru nie pożyczymy, więc nam tego w ogóle nie mówi! Bierze rower i korzysta z niego, a całą resztę wyrzuca w kąt, a potem któregoś dnia oddaje tylko rower z całą resztę nieużywanych rzeczy. My z kolei oburzamy się, że nie wypowiedział się w zachwycie nad tymi wszystkimi dobrodziejstwami, które dla niego przygotowaliśmy. Nie dziwmy się zatem, że znajomy wyrównuje nam jedynie w takim zakresie, w jakim sam skorzystał. Pytanie czy potrzebował więcej? My pożyczając mu rower, byliśmy przekonani o jego dodatkowych potrzebach, on z kolei ich nie sygnalizował, nie miał nawet takiego pomysłu. Daje nam w zamian za to jedynie to, co sam przyjął, czyli wyrównuje nam tylko za rower.
W praktyce, gdy dajemy wsparcie, ważne jest, aby zrozumieć, czego druga strona naprawdę potrzebuje, unikając narzucania niepotrzebnych dóbr czy usług. Ponadto, istotne jest aktywne słuchanie i obserwacja, aby rozpoznawać relacje, które zasilają nas energią, a te, które jedynie ją absorbuje. Kluczowe jest zrozumienie, że równowaga jest osiągana jedynie wtedy, gdy obdarowany w jakiś sposób wyrównuje daną pomoc.
Wychodząc poza schemat opiekuna – opiekowanego, warto zainwestować naszą energię świadomie, kierując ją w relacje, które są wzajemnie wspierające. Panaceum na przywrócenie równowagi to nauka słuchania i dostarczania tego, czego ludzie rzeczywiście potrzebują, z poszanowaniem granic drugiej strony. Niech nasza energia stanie się świadomą inwestycją, przyczyniając się do zdrowego i harmonijnego przepływu w relacjach międzyludzkich. Nazywam to świadomą inwestycją w swój strumień energii. Bo energii, jak wody, nie da się zatrzymać.
Z pozdrowieniami,
Evi Gorzewska